Analiza gry sojuszu
Idea powstania Naszego sojuszu oparła się na przyjmowaniu tylko tych, których znałem ja albo ktoś na kim mogłem polegać. To Nas w zasadniczy sposób odróżnia od Cynk ( oni poszli na ilość,przyjmowali każdego a nawet odrzuconych przez Nas), różni to nas też od TP, które kusiło tylko najlepszych w statystykach.
Dla mnie osobiście najważniejszą sprawą były dobre relacje między Nami. Były różne tarcia i niestety kilka osób pożegnało sojusz. Kilka osób niestety zrezygnowało z gry pozostawiając konta. W rezultacie mamy dziś 44 konta ale tylko 35 graczy.
Na szczęście mniej się liczy ilość a bardziej jakość.
Nasz wynik off to 5 pozycja i 5,5 mln pkt. To trochę mało i pewnie nie zadowala nikogo. Jednak kolosalny wpływ ma tu wynik deff, mamy 2 pozycję i ponad 5,2 mln pkt ( odliczam konta z cudami ). Byliśmy zatem najczęściej atakowanym sojuszem po TP, tylko że na pkt deff w TP pracowało kilka odłamów. Nasze pkt deff to tylko Nasz wysiłek!
Rozstanie się z CyNK i wojna z nimi wymusiły zmianę stylu gry. Byliśmy atakowani z każdej strony i mówiono że nie wytrzymamy 2 tygodni
Te zdarzenia zaburzyły funkcjonowanie sojuszu, musieliśmy skoncentrować się na obronie. Stąd w efekcie słabsze wyniki w atakach.
Rozpoczynając grę założyłem cele dla EG. Robię to zawsze w dwóch wariantach: minimum i maximum.
Program minimum zakładał przejęcie kilku artefaktów i współpracę z kimś przy budowie cudu.
Program maximum zakładał że EG odegra rolę kluczową na serwerze.
Jak Nam to wyszło?
Chyba gdzieś pomiędzy:)
Koalicja z ExA dała możliwość zrobienia czegoś zupełnie ciekawego. Otóż po raz pierwszy od dawna nie nastąpiła polaryzajca sił. Tym razem nie było dwóch dużych koalicji tylko trzy.
Teraz już mogę wyjaśnić jak budowaliśmy cud i dlaczego nie wygraliśmy.
Od początku wiedzieliśmy o istnieniu dużych offów u Rybek i Żuli. Zakładaliśmy że pójdą na Nas i dlatego w pierwszej fazie budowy mieliśmy dwa cudy. Należało rozciągnąć offy zarówno w czasie jak i na cele. Należy pamiętać że w tamtym czasie cud budowaliśmy tylko My! Dzięki temu wyłapaliśmy offy a potem czekaliśmy na ruch przeciwników z CyNK i TP.
Nie ma też co ukrywać że potencjał Naszej koalicji był mniejszy niż np TP i ich pomocników. Walka od początku równa nie była, musieliśmy być twardzi i nieustępliwi. I właśnie tacy byliśmy, nie odpuściliśmy i walczyliśmy do końca!
Ostatniego dnia gry TP chciało przejąć nasz cud ale im się to nie udało.
Brakło nam tak naprawdę offów na cud i ten fakt przesądził o tym że nie wygraliśmy. W istocie TP samo wielkich offów nie miało. Nasz cud atakowały duże offy Rybek i Żuli, to oni zapewnili wygraną TP.
Niedawno straciliśmy BO i chcę na koniec wyjaśnić tą sytuację.
BO już potrzebny nam nie był. Nie dało się go już bardziej zadefić bo cały deff stał na cudzie. Po drugie, mieliśmy informacje o dużych offach z katapultami i na te offy BO nic by nie pomógł. Czyniliśmy za to starania pożyczenia zielnika od NMW. Niestety odmówili pomocy i sporo wojska przez to padło na Naszym cudzie.